wtorek, 27 grudnia 2016

(Po)świąteczna rzeczywistość

Kolejne Boże Narodzenie za nami. W tym roku brakowało mi najbardziej jednej osoby, no i może jednej rzeczy. Babci... i jak co roku śniegu. W sumie padał deszcz, więc na upartego to taki śnieg, tylko mniej frajdy daje. 

wigilia, boże narodzenia, christmas

Przygotowania w tym roku szły bardzo sprawnie, ale suma sumarum i tak Wigilia zaczęła się z małym poślizgiem czasowym. Do stołu zasiadła rekordowa liczba osób... 3. Ja, mama i tata. Pierwsze takie święta z taką frekwencją, aż dziwnie.
Pojedzone, kolędy pośpiewane, prezenty rozpakowane. Gwiazdor w tym roku się postarał i prezenty niespodzianki bardzo się podobały rodzicom. Ale ile się nasłuchałam "a co kupiłaś? a co jest w tym pudelku? no powiedz powiedz". Co roku to samo. Jak ja uwielbiam robić prezenty :D
Później pojechaliśmy do babci, gdzie zjeżdża się kuzynostwo. O północy pojechałam na pasterkę z przybraną babcią. 

wigilia, boże narodzenia, christmas

W Boże Narodzenie trochę pogniłam w łóżku. Szybko się ogarnęłam i pojechaliśmy do babci. Przyjechała też siostra z Kornelią. Takich świąt to już dawno nie było :D będzie co wspominać haha :D Family stuff ;)
Skoro Advent się skończył, to trzeba było się pobawić. Wylądowałam w Holi, ludzi standardowo dużo. Kolo 4:30 byłam w domu. 

wigilia, boże narodzenia, christmas

W Drugi Dzień Świąt odwiedziliśmy z rodzicami siostrę. A później jeszcze na chwilę spotkałam się z Izą, bo wyjeżdża w Bieszczady i byśmy się nie widziały. Najlepsze w naszej przyjaźnie jest to, że widzimy się przez dosłownie 5 min, a wszystkie zaległości są nadrobione i jedna wie co się u drugiej dzieje :D Wymieniłyśmy się paczkami z prezentami. Iza ogląda książkę z kolorowankami dla dorosłych i komentuje "Ooo książka z dziarami :D". 

Ja w tym roku byłam grzeczna, bo jak by inaczej. I mnie Gwiazdor odwiedził. Coś dla duszy, coś dla ciała i coś do jedzenia :D

wigilia, boże narodzenia, christmas

We wtorek obudziłam się o 10, tzn. Kornelia mnie obudziła... Wracamy do rutyny. Ogarniamy rzeczy związane ze szkoła, wieczorem lecę na cross fit, póki mam czas, bo styczeń zapowiada się bardzo napięty, a forma na wakacje się sama nie zrobi. No właśnie może czas o wakacjach pomyśleć? Egipt again?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz