sobota, 22 października 2016

Hurghada wita, czyli wakacje na spontanie cz.1

Udało się. Kolejny plan założony na ten rok został zrealizowany. Blondynka zawzięła się, uprała i poleciała na wakacje. Ale po kolei. Co? Jak? Gdzie? Kiedy? I z kim? To również ciekawe pytania. Wszystko organizowane na spontanie (bo tak czasami jest najlepiej). Grunt, że wróciłam cała i zadowolona. No i oczywiście w końcu opalona. 

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

Do Polski wróciłam w sobotę 10 września przed północą. W niedzielę odwiedziłam rodzinkę, a w poniedziałek kupiłam wakacje. Pojechałam z Izą do Gniezna, poszłyśmy do jednego z biur turystycznych i wybrałyśmy kilka ofert. Kuzyn polecał mi Egipt i tak się na niego uparłam, że inne propozycje odrzuciłam. Na początku roku chciałam polecieć do Hiszpanii lub Grecji, ale te kierunki wychodziły drożej. Pamiętam jak dziś jak kupiłam wakacje i jakoś nie mogłam w to uwierzyć. Nie docierało to do mnie. Tak, tak sama leciałam i nie, nie bałam się. W domu rodzice specjalnie zadowoleni nie byli, ale już było po fakcie, więc nie mieli za dużo do powiedzenia. We wtorek wielkie pranie, środa pakowanie, a czwartek 2:30 wyjazd na lotnisko. Lot trwał 4 godziny z groszem. Obstawiałam, że będzie trwał 3 godziny, bo inna strefa czasowa tam będzie (tak wyszło z moich obliczeń). Jednak, gdy pan pilot powiedział, że 4 godziny to żałowałam, że książki ze sobą nie zabrałam. Miejsce miałam dobre, bo na wyjściu awaryjnym, więc miałam sporo miejsca na nogi. Lecieliśmy liniami Enter Air, o 11 z groszem byłam w Hurghadzie.

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

Po przylocie należało kupić wizę. Wiza kosztuje 25$, czyli koło 100zł. W Egipcie można płacić funtami egipskimi, dolarami oraz w euro. 1$ to około 8 funtów egipskich. Z łatwością znalazłam pana z mojego biura turystycznego, który powiedział mi gdzie mam iść i do którego busa wsiąść.
Jedziemy do hotelu, patrze przez okno, a tam wojsko z kałachami. Myślę sobie, gdzie ja przyleciałam... Wysiadałam jako pierwsza - Pickalbatros Sea World Resort. Po zameldowaniu się, zostałam zaprowadzona do swojego pokoju. Obiekt jest duży. Są to połączone trzy hotele: Aqua Vista Hotel, Pick Albatros Sea World oraz Pick Albartos Sea World Resort. 

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

Po tym jak otrzymałam walizkę szybko się przebrałam w strój kąpielowy i na leżaczek łapać witaminę D. Tego mi było zdecydowanie trzeba, błogiego lenistwa, nic nierobienia, zero troski. W drodze do pokoju okazało się, że tym samym samolotem co ja przyleciało dwóch mężczyzn z Kłecka (okolice Gniezna). Świat jest naprawdę mały! Mieszkali piętro pode mną. Po południu miałam spotkanie z rezydentką naszego biura podróży. Na wakacje wybrałam się z Rainbow - polecam. Na spotkaniu poznałam Kasię i jej mamę Beatę, które przyleciały z Katowic, a dokładniej pochodzą z Częstochowy. Pani rezydentka opowiedziała nam o okolicy, co jest w hotelu, jakie są wycieczki. Przed wylotem siostra straszyła mnie zemstą faraona, ale nie było czasu, żeby zagłębiać się w ten temat. Pani Małgosia powiedziała, żeby nie pić wody z kranu, że napoje w automatach śmiało można spożywać, herbatę i kawę również. Dodała również, że nie ma zasady kogo dopadają rewolucje żołądkowe, a kogo nie. Inna flora bakteryjna jest i każdy inaczej reaguje. Razem z dziewczynami z Cza-wy wybrałyśmy się później na kolacje do Aqua Visty.

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

Najładniejsza panorama na okolice była ze zjeżdżalni. W oddali pustynia i jak dobrze się zdjęciom przyjrzeć można zaobserwować góry. Gdzieś jeszcze przebiegała droga asfaltowa, a tak sam piach, wszędzie piach. W końcu pustynia.

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

W oddali było widać Morze Czerwone.

W piątek z dziewczynami wybrałyśmy się na wycieczkę do miasta. Sama bym się nie odważyła, chyba, że bym włosy przefarbowała na ciemne. Droga w jedną stronę zajęła nam godzinę spacerkiem. Co chwilę zatrzymywała się taksówka i pytała, czy nas podwieźć. Było to dość uciążliwe... U nich benzyna tania, taksówki to czysty interes. Nie uświadczycie tu autobusów podmiejskich. Celem naszej wycieczki było kupno pamiątek. Zawitaliśmy do Cleopatry. Na półkach z pamiątkami, kubkach, talerzykach, popielniczkach i wszystkim innym nie było grama kurzu. Raz na jakiś czas wszystko jest czyszczone, obcierane, każda półeczka, każda pamiątka. Aż chce się wejść do takiego sklepu i coś kupić, bo w innych czasami sam wygląd odstraszał. W drodze do domu zwiałyśmy jeszcze do centrum handlowego Senzo Mall. Na wejściu należało przejść przez bramkę kontrolną, przy której siedziały Arabki. Nawet w centrum handlowym dbają o bezpieczeństwo. Rzutem na taśmę wróciłyśmy do hotelu na kolację. Po takim długim spacerze miałam tylko ochotę poleżeć na leżaku koło basenu i oglądać z daleka animacje.

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

Jeśli chodzi o jedzenie to szwedzkie stoły. Ulubieńcami na śniadanie były tosty z serem i szynką, kawa i słodkie bułeczki. Na obiad frytki lub ziemniaki i mięsko. Raz zjadłam egipski gulasz - pychota! Standardowo po obiedzie coś słodkiego ;) Po południu naleśniki, a na kolacje cztery dni pod rząd pizza. Owoców za dużo nie jadłam. Raz załapałam się na mini banan, a tak to raczej unikałam, bo się bałam (trochę).

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

Jeśli chodzi o alkohol to mi nie smakował... Chłopacy to pili, dla mnie natomiast było to nie dobre. Wszystko pachniało dla mnie whisky i rozpalało żołądek. Nawet wino mi nie smakowało.

hurghada, egipt, sea world resort, pickalbatros

Na tym kończę część pierwszą. W kolejnej wycieczka nad morze, pokaz ognia, impreza pożegnalna. W trzeciej części będzie wyprawa na wyspę , a w czwartej wnioski i ogólne podsumowanie z krótkimi radami co ze sobą zabrać.

1 komentarz: