wtorek, 29 marca 2016

WIELKANOCNY PONIEDZIAŁEK - SEZON CZAS START !

Tradycji musiało stać się zadość. Standardowo w Lany Poniedziałek jak za starych czasów trzeba było wybrać się na żużel. Na początku miałam obejrzeć mecz w tv, ale dostałam od Izy sms, że mam się szykować na Toruń. Odwołałam wizytę u siostry i zaczęłam się pakować na Toruń. W mieście Kopernika rozgrywany był Mecz Charytatywny dla Darcego Warda pomiędzy Przyjaciółmi Darcego Warda a Get Well Toruń. Lepsi w tym spotkaniu okazali się ci drudzy, wygrywając 51:39.


Droga do Torunia przebiegła całkiem spokojnie, jedynie przed Strzelnem był mały wypadek. Jednak moje nastawienie zmieniło się przed stadionem kiedy zobaczyłam mega kolejkę do kasy. Mało tego, tylko jedna kasa była czynna !!! Z racji tego, że w życiu trzeba sobie jakoś radzić wysłaliśmy grupę tajniaków po bilety ;) i weszliśmy chwilę po 15:30 na stadion. W trakcie czekania na bilety słuchaliśmy sobie koncertu Papa Dace.


Na Motoarenie im. Mariana Rosego, byłam pół roku temu na Grand Prix. Przerwa zimowa jest zdecydowanie za długa !!! Po prezentacji zawodnicy wyjechali w końcu na tor. Brakowało już żużla ojj bardzo. Tego hałasu, zapachu metanolu, atmosfery na stadionie.  
Niepokonany na torze był Adrian Miedziński. W razie byl również Martin Vaculik, Greg Hancock oraz Chris Holder. Po pierwszym nieudanym biegu całkiem dobrze radził sobie Kacper Gomólski. Występu do udanych nie zaliczy Davey Watt oraz Paweł Przedpełski. Dla tego drugiego toruński tor powinien być atutem. 




Program standardowo pokreślony ;)

Droga powrotna trochę się dłużyła... z przyczyn (nie)znanych ;) w każdym bądź razie wesoło było. Na żużlu jest zawsze ciekawie. Każda wyprawa ma swoje historie, które czasami nie mogą ujrzeć światła dziennego ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz