Pasję do żużla zaszczepił u mnie oczywiście tata. Nie pamiętam, kiedy pierwszy raz pojawiłam się na stadionie żużlowym w Gnieźnie przy ulicy Wrzesińskiej 25. Wiem, że to było w przedszkolu, więc pewnie miałam 6-7 lat. Z kim wówczas jechaliśmy również nie pamiętam - pamięć wybiórcza. Na tamtym etapie wiedziałam tylko "niebieski i czerwony to my". Później często słuchałam żużla w radiu w niedzielne popołudnie. Tata zawsze wyniki sprawdzał na telegazecie, bo nie mieliśmy w tamtym czasie internetu. Do speedway'a załapałam bakcyla jakoś w gimnazjum. Wciągnął mnie ten sport - 4 zawodników, 4 okrążenia a emocji co niemiara.
Speedway Grand Prix Toruń 2014r. |
Moja koleżanka była dziennikarką sportową, a potem, kiedy skończyłam 16 lat i ja spróbowałam swoich sił. Przez rok pisałam dla Sport24. Bardzo miło wspominam ten czas, możliwość zobaczenia wszystkiego od kuchni, bezpośredniego kontaktu z zawodnikami i tym co się dzieje w parku maszyn. Byłam wtedy na każdym meczu, na każdych zawodach. Jednym z najlepszych momentów jaki wspominam jest 9 października 2011 roku, kiedy Maciej Janowski wywalczył tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów. Greg Hancock na tą okazję miał specjalne koszulki, gdyż on w tamtym czasie również został Mistrzem Świata.
Po roku odeszłam od tamtej redakcji i przeniosłam się do Speedway.info(gorąco polecam ten portal żużlowy), gdzie również spędziłam rok. Ze względu na zmieniony regulamin akredytacyjny i to, że zaczęła się klasa maturalna zrezygnowałam z pisania. Ale nie z żużla ;) Wstąpienie do redakcji było jedną z lepszy decyzji w moim życiu, a to dlatego, że zmotywowało mnie to do nauki angielskiego. Wcześniej był on bardzo kiepski i pozostawiał wiele do życzenia. W sumie to miałam problemy z angielskim i go nie lubiłam. Przeprowadzanie wywiadów z zawodnikami sprawiło, że znalazłam motywacje do nauki, zapisałam się na korepetycje i pracowałam, aby być coraz lepszą. Cieszę się, że w tamtym czasie przyłożyłam się do angielskiego i teraz po prostu lubię się go uczyć. Oczywiście nie odbyło się bez wpadek podczas wywiadów. Jedną z nich zaliczyłam z Tai'em Woffindenem.
Tai Woffinden w barwach Startu Gniezno |
W meczach wyjazdowych nie uczestniczyłam, ale na Grand Prix jak najbardziej jeździłam. Pamiętam moje pierwsze GP w Bydgoszczy w 2010r., kiedy Tomasz Gollob zdobył tytuł Mistrza Świata (o tym będzie kolejny post w tej kategorii). Każde GP to niesamowite emocje, wspomnienia i świetnie spędzony czas. Już nie mogę się doczekać Grand Prix w Warszawie, oby było lepiej niż rok temu. Podczas zawodów takiej rangi atmosfera na trybunach jest mega!!! A śpiewanie hymnu "Mazurka Dąbrowskiego" sprawia, że ma się ciary na całym ciele. Z całych zawodów uwielbiam pokaz sztucznych ogni - jest naprawdę widowiskowy.
Jeśli chodzi o żużel w Gnieźnie to był, ale na ten sezon 2016 nie została nam przyznana licencja żużlowa. Ubolewam nad tym faktem... Może będzie to większa motywacja na wyjazd do Poznania, by zobaczyć zmagania Wrocławian ;)
Sparing z Lokomotivem Daugavpils |
Półfinał Drużynowych Mistrzostw Świata 2015r. |
Młodzieżowe Indywidualne Mistrzostwa Wielkopolski |
Ostatnie zawody z Gniezna bardzo dobrze pamiętam. Cały sezon przegrane, u siebie, na wyjeździe. Ciężki sezon dla kibiców. Z Izą postanowiłyśmy wybrać się na ostatni żużel w tym sezonie w Gnieźnie i ku zdziwieniu chyba wszystkich kibiców, zawodnicy spięli tyłki i wygrali ten mecz. Tym samym zapewnili sobie utrzymanie w I lidze, ale niestety licencji na sezon 2016 nie otrzymaliśmy.
Baraż o utrzymanie się w I lidze z Polonią Piła |
Motocykle żużlowe nie mają hamulców, więc jazda na nich i wchodzenie w łuki to nie lada gratka. Żużel jest niebezpiecznym sportem, ale jak go się pokocha to na zawsze. Niestety są zawodnicy, którzy oddali serce na torze lub doznali uszczerbku na zdrowiu. Mimo wszystko dla mnie żużel jest i był numerem. Kocham zapach metanolu, emocje do ostatnich metrów toru, walkę na torze i atmosferę na trybunach. Z utęsknieniem odliczam dni... Sezonie przybywaj!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz