Tak jak obiecałam jakiś czas temu dziś będzie wpis dotyczący wykonania manicure hydrydowego. W ostatnim czasie stał się on bardzo popularny, łatwy w wykonaniu i nie niszczy paznokci tak jak tipsy i jest bardziej wytrzymały niż zwykły lakier. Dużym plusem jest to, że nie trzeba się wybierać do kosmetyczki, bo można go sobie zrobić w domu, kiedy ma się czas. Jednym zdaniem same zalety. Jesteście ciekawi jak mi poszło? Zapraszam do rozwinięcia ;)
Co będzie potrzebne?
- pilniczek,
- cążki,
- bloczek polerski,
- metalowa szpatułka,
- aceton
- preparat do zmiękczania skórek (opcjonalnie),
- lampa UV
- primer (u mnie primer kwasowy)
- baza,
- top (u mnie bazę i top zastępuje jeden preparat dwa w jednym),
- lakier/y,
- oliwka na skórki (opcjonalnie)
Usuwanie hydryd: - aceton,
- płatki kosmetyczne,
- folia aluminiowa
Krok 1
Zaczynamy od zmycia starego lakieru. Następnie zajmujemy się wycięciem skórek. Na odsunięcie skórek mam dwa patenty. Pierwszy trzymamy ręce w miseczce z wodą, aby skórki zmiękły i następnie metalową szpatułką je odsuwamy i cążkami usuwamy nadmiar. Do drugiego patentu używamy specjalnego preparatu, by łatwiej było nam odsunąć skórki. Następnym krokiem jest spiłowanie paznokci do kształtu jaki chcemy uzyskać i zmatowienie płytki za pomocą bloku polerskiego, dzięki temu zabiegowi hybryda będzie się lepiej trzymać. Na koniec odtłuszczamy płytkę acetonem i nakładamy primer (u mnie primer kwasowy).
Usuwanie lakieru hybrydowego
W moim przypadku najpierw muszę pozbyć się starych hybryd. Do tego posłużą mi płatki kosmetyczne, aceton oraz folia aluminiowa. Nasączamy wacik acetonem, okrywamy palec i na to zawijamy folią aluminiową. Po kilku minutach metalową szpatułką delikatnie (tak aby nie uszkodzić płytki) usuwamy lakier, a razie konieczności jeszcze raz nakładamy wacik z acetonem. Kiedy pozbędziemy się starych hybryd przechodzimy do wycinania skórek, spiłowania paznokci, zmatowienia, odtłuszczenia i nałożenia primeru (patrz powyżej).
Krok 2
Na odtłuszczoną płytkę nakładamy bazę (u mnie baza top dwa w jednym), należy zrobić to dokładnie, aby nie pomalować sobie skorek. Bazę utwardzamy pod lampą UV przez 2 minuty.
Krok 3
Wybieramy kolor lakieru i nakładamy cienką warstwę na paznokcie (gruba nie wyschnie lub spłynie na skórki pod lampą). Polecam kciukami zająć się na samym końcu. Wkładamy rękę pod lampę na 2 minuty. Z zasady pierwsza warstwa nigdy nie pokryje dokładnie płytki, więc nakładamy drugą, również cienką warstwę i analogicznie jak za pierwszym razem wkładamy do lampy na dwie minuty.
Krok 4
Kiedy już mam już pomalowane paznokcie, odtłuszczamy je acetonem i nakładamy top (u mnie baza top dwa w jednym), aby paznokcie nabrały blasku i lśniły. Należy pamiętać, aby pomalować je dokładnie, nie wyjeżdżając na skórki, cienką warstwą. Po wykonaniu tej czynności wkładamy paznokcie do lampy na 2 minuty.
Teraz zajmujemy się kciukami w opisany powyżej sposób, czyli powtarzamy krok 2,3,4.
Krok 5
Kropką nad 'i' będzie nałożenie oliwki na skórki. Przed nałożeniem odżywki należy odtłuścić acetonem płytkę paznokcia. To jest mój ulubiony punkt, gdyż oliwka zazwyczaj ma ładny zapach i jest to swego rodzaju mini masaż palców, które już są pomalowane i wyglądają mega :)
Oto cała filozofia robienie manicuru hybrydowego. Skoro mnie blondynce się udaję to i inni dadzą radę. Moje hybrydy wytrzymują od 4-5 tygodni, może na końcu nie drażni mnie odrost, który oczywiście w jakiś stopniu jest nieestetyczny, ale długość.
Jak na pierwszy raz nie jest źle. Nigdy nie miałam super zdolność do malowanie paznokci, ale jak to mówią początki zawsze są najgorsze, co by to nie było ;) Samo malowanie jest bardzo szybki, najwięcej czasu trzeba poświęcić na wycięcie skórek i spiłowanie to wybranego kształtu, reszta przebiega bardzo sprawnie.
Zestaw do robienia hybryd zamawiałam z Allepaznokcie. Nie był to żaden zestaw startowy jak np. z Semilac. Po prostu to, co było potrzebne zostało kupione. Lakiery marki Semilac - jakoś najbardziej im ufam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz